Pierre Rene do niedawna kojarzyła mi się jedynie z kosmetykami kolorowymi przeznaczonymi do makijażu twarzy. Do tej pory posiadałam bazę pod cienie (KLIK) oraz puder prasowany (bardzo dawno temu) i byłam z tych produktów zadowolona. Pure White to mój pierwszy lakier z Pierre Rene.
Biały lakier to produkt, którego do tej pory nie nosiłam solo na paznokciach. Zawsze stanowił dla mnie bazę pod kolorowe toppery. Teraz jednak dochodzę do wniosku, że samotna biel na paznokciach wygląda dość przyzwoicie;) i być może będzie częściej gościła u mnie w takiej formie.
Lakier Pure white, oznaczony numerem 16 to kremowy produkt z serii Top Flex Longlasting. Zamknięty jest w charakterystycznej dla Pierre Rene buteleczce o podstawie rombu. Opakowanie jest dość wysokie, a co za tym idzie długość trzonka oraz pędzelka jest nieco większa. Sam aplikator należy zaliczyć do kategorii węższych, ale też dobrze radzących sobie z aplikacją lakieru.
Pure White kryje po dwóch warstwach. Nie smuży i nie pozostawia prześwitów. Czas schnięcia jest dość długi, ale jeśli ktoś nie lubi czekać, to zawsze można nałożyć na niego top przyspieszający wysychanie. Trwałość lakieru jest świetna, wytrzymuje 7 dni bez żadnych odprysków, ale ze starymi końcówkami. Pure White stanowi również świetną bazę pod kolorowe lakiery, ponieważ ładnie podbija ich odcień.
Co myślicie o bieli na paznokciach? Używacie lakierów z Pierre Rene? Jakie odcienie polecacie?
Piątek:)
7 dni wow! ja uwielbiam swoja biel z sh white on :)
OdpowiedzUsuń7 dni nałożony na odżywkę, ale u mnie mało który lakier odpryskuje:)
Usuńzazdroszcze
UsuńA dziś patrzyłam na szafę Pierre Rene... Chcę go :D
OdpowiedzUsuńWarto, biel zawsze się przyda, a ta jest świetna:)
UsuńAle masz piękne paznokcie. :) Lakier też prezentuje się bardzo ładnie. Sama bieli używam przeważnie do zdobień, choć też zdarza się solo. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:). U mnie biel również rzadko występuję samodzielnie, ale ten efekt bardzo przypadł mi do gustu:)
UsuńŁadna biel ;)
OdpowiedzUsuńTrwałość faktycznie super :) Latem bardzo lubię nosić białe paznokcie ;)
OdpowiedzUsuńdługo się trzymał na paznokciach ;) muszę dorwać, bo moje białe lakiery wszystkie smużą niestety
OdpowiedzUsuńTen, nałożony na najzwyklejszą odżywkę daje radę i kryje dokładnie po nałożeniu 2 warstw.
Usuńfajny efekt. ; )
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam lakierów Pierre Rene, bo mam wrażenie, że są za drogie... Ja kocham Golden Rose i zawsze inne lakiery porównuje do tej firmy. :) /P.
OdpowiedzUsuńJa swój egzemplarz kupowałam na stroni internetowej Pierre Rene i za lakier zapłaciłam ok. 5-6zł (i oczywiście dochodzą koszty przesyłki). A lakiery z GR również bardzo lubię:)
UsuńSzkoda, że nie wiedziałam o nim wcześniej, kiedy trwało moje poszukiwanie jakiejkolwiek bieli :D Mam biały lakier z Bell i nieumiejętnie nałożony trochę smuży, ale już nie narzekam. Zakochałam się w tym kolorze na paznokciach, chociaż przyznaję, że kiedyś uważałam to za totalną tandetę. No i nie ukrywajmy, nadal zalatuje tandetą jeżeli jest źle nałożony, zalewa skórki, etc., ale tak jest chyba z każdym odcieniem :D
OdpowiedzUsuńA ja go kupiłam na samym początku lipca:) i jestem z niego bardzo zadowolona. Ja też jeszcze jakiś czas temu, gdy moja siostra nakładała samą biel na paznokcie, dziwiłam się, że nic do niej nie dodaje, ale teraz bardzo mi się podoba taki efekt:).
UsuńBardzo ładnie wygląda ten lakier na paznokciach :) Lubię odżywki do paznokci z Pierre Rene, lakieru jeszcze nie miałam - czas to nadrobić. Pozdrawiam serdecznie i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńA ja nie miałam żadnej odżywki z PR, a Pure White to mój pierwszy lakier tej firmy:)
Usuń