Dzisiaj chciałabym Wam pokazać propozycje lakierów, bez których nie wyobrażam sobie lata. No dobrze, dałabym radę bez nich, ale te kolory na paznokciach dodatkowo umilają mi wakacyjne miesiące:). Część z nich zaczynam nosić już wiosną, dzięki czemu co chwilę przypominam sobie, że urlop tuż tuż (i zaczynam odliczanie:)).
Czerwienie, róże i korale
Czerwień to lakier, który przeplata się u mnie przez cały rok, dlatego też nie mogło go zabraknąć na tej liście. Latem czerwień noszę zazwyczaj na paznokciach stóp. Posiadam dwa czerwone lakiery - ten z Rimmel, który widzicie na zdjęciach oraz nieco ciemniejszy z Eveline.
Natomiast lekkie i stonowane odcienie różu zaczynam nosić już wiosną, ale latem dołączają do nich te bardziej żywe:). Tych lakierów mam nieco więcej, część możecie obejrzeć na zdjęciach poniżej.
Korale to kolory, które odkryłam stosunkowo niedawno. Mam dwa lakiery w tym odcieniu i już je uwielbiam:).
Niebieskości i fiolety
Te lakiery lubię latem, ale tylko w odcieniach albo bardzo intensywnych, albo mniej lub bardziej rozbielonych. Kilka z nich już Wam pokazywałam (m.in. lakiery z Essie), a na resztę na pewno przyjdzie czas:).
Zielenie i odcienie miętowe
Zielony to nieco problematyczny kolor, nie każdy go u siebie lubi. Taki odcień lubi także farbować płytkę paznokcia:-/. W czasie zimnych miesięcy po zieleń sięgam rzadko, a jeśli już, to po bardzo ciemne odcienie. Ale latem wyciągam wszystkie jaskrawe i intensywne lakiery i mimo zagrożenia zafarbowaniem, maluję nimi paznokcie:). Jak widzicie wśród moich propozycji jest zielony holo-lakier, jako przedstawiciel wszystkich lakierów o wykończeniu holograficznym idealnych na lato (bo przecież pięknie wyglądają w słońcu:)).
Natomiast mięta to odcień, który chyba każdy lubi. Ja je uwielbiam i często po nie sięgam:).
Żółcie i pomarańcze
Wszelkiego rodzaju odcienie żółte i pomarańczowe goszczą na moich paznokciach tylko i wyłącznie latem. Nie wiem dlaczego, ale nie mogę się przemóc, aby nosić je w czasie mniej ciepłych miesięcy. Tak już mam i już:). Poniżej możecie obejrzeć moje propozycje.
Top coaty (brokatowe i matowe)
Po toppery sięgam cały rok, zimą mam tendencję do nakładania ich na wszystkie paznokcie. Latem wolę je w postaci akcentu na jednym lub dwóch paznokciach, pięknie ożywiają manicure. Uwielbiam matowe top coaty z Golden Rose z serii Carnival. Mam kilka sztuk i sama się sobie dziwię, że o żadnym jeszcze nie napisałam. Od czasu do czasu sięgam też po brokatowe lakiery nawierzchniowe. Ostatnio coraz częściej używam Circus Confetti oraz starej wersji "bliźniaka" z Essence:).
Wszelkiego rodzaju odcienie żółte i pomarańczowe goszczą na moich paznokciach tylko i wyłącznie latem. Nie wiem dlaczego, ale nie mogę się przemóc, aby nosić je w czasie mniej ciepłych miesięcy. Tak już mam i już:). Poniżej możecie obejrzeć moje propozycje.
Top coaty (brokatowe i matowe)
Po toppery sięgam cały rok, zimą mam tendencję do nakładania ich na wszystkie paznokcie. Latem wolę je w postaci akcentu na jednym lub dwóch paznokciach, pięknie ożywiają manicure. Uwielbiam matowe top coaty z Golden Rose z serii Carnival. Mam kilka sztuk i sama się sobie dziwię, że o żadnym jeszcze nie napisałam. Od czasu do czasu sięgam też po brokatowe lakiery nawierzchniowe. Ostatnio coraz częściej używam Circus Confetti oraz starej wersji "bliźniaka" z Essence:).
Co myślicie o moich typach na lato? Jaki odcień lakieru najbardziej się Wam kojarzy z tą porą roku? Dajcie mi znać w komentarzach:).
Piątek
Świetne lakiery, nie mam żadnego z nich, ale muszę się wybrać po jakiś pomarańcz.
OdpowiedzUsuńU mnie pomarańcz to kolor typowo letni, więc teraz często będzie gościł na moich paznokciach:)
UsuńBardzo wiosenne te lakiery ;) Ja już za długo nie kupowałam żadnych nowych lakierów, chyba czas to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńW ciepłych miesiącach lubię nieco bardziej intensywne lakiery i wręcz przeciwnie do Ciebie ja teraz będę się ograniczała w kupowaniu lakierów:).
UsuńFajne te kolory, jeden od drugiego ładniejszy. Co to za Orly różowy? :D
OdpowiedzUsuńOrly to La Vida Loca:)
UsuńFajna letnia propozycja lakierowa:)
OdpowiedzUsuńDo mojej listy dodałabym więcej czerwieni, ujęłabym pomarańczowe lakiery i...
... miałabym taką samą listę :D
Ha, ha, a teraz skojarzyłam, że z czerwieniami trochę skłamałam, bo mam 3 sztuki (zapomniałam o Essie Style Hunter:)).
UsuńAle tego dużo :) Tak na prawdę to większość lakierów wpadło mi w oko :)
OdpowiedzUsuńChyba nawet za dużo:)
Usuńrozowy rich color i carnival srodkowy to jakie numerki?
OdpowiedzUsuńRóżowy to nr 46, a Carnival chyba 19 (wydawało mi się, że go masz:)).
Usuńtak mam ale mialam chwilowe zacmienie :D
UsuńTyle pięknych kolorów i od którego tu zacząć :) cuda
OdpowiedzUsuńNo właśnie, trudna decyzja:)
UsuńAle tęczowo :) Ja ostatnio wyprzedaję lakiery, bo miałam za dużo, a wolę zostawić kilka ulubionych i móc poznawać nowe. Essie śliczne, a Orly jeszcze nie mam, ale bardzo bym chciała ;]
OdpowiedzUsuńTo mój pierwszy Orly i też jestem ciekawa, jak się zachowa na paznokciach:)
UsuńMam tylko Pillow Talk z tych lakierów ale kilka chętnie bym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńAkurat mam Pillow Talk na paznokciach, kolor jest bajeczny:)
UsuńI ta trudna decyzja, czym tu pomalować paznokcie :D
OdpowiedzUsuńZ Twojej listy stawiam zdecydowanie na niebieskości! Jeden ładniejszy od drugiego :D
O tak:). A niebieskości też bardzo lubię i każdą miałam już co najmniej raz na paznokciach:)
Usuń