Setny post! Co prawda troszkę mi to zajęło, ale w końcu udało się dobić do wyjątkowo okrągłej liczby:).
Dzisiaj kolejny lakier z serii Salon Pro - Coctail Passion oznaczony numerem 313. Tę buteleczkę kupiłam podczas promocji w Rossmannie i niestety trafił mi się otwierany egzemplarz - szyjka buteleczki była oblana emalią:(. Cóż, takie rzeczy się zdarzają (niestety dosyć często), ale lakier na szczęście nadaje się do użytku.
Coctail Passion to koralowy róż, który w intensywnym świetle słonecznym traci swoją "koralowatość" i staje się intensywnym różem, co będziecie mogły obejrzeć na zdjęciach.
Buteleczka mieści w sobie sporą ilość produktu, bo aż 12 ml. Produkt zaopatrzony jest w szeroki pędzelek. Aplikacja lakieru nie sprawia większych problemów, ale Coctail Passion ma fatalne krycie. Dopiero trzy warstwy produktu są w stanie całkowicie pokryć płytkę paznokcia. Większa ilość produktu jest w tym wypadku równoznaczna z długim czasem schnięcia. Mimo, że paznokcie malowałam późnym popołudniem to i tak nie udało się uniknąć pościelowych odgnieceń. Na zdjęciach paznokieć małego palca pokryty jest dwoma warstwami produktu, a pozostałe paznokcie trzema, dodatkowo następnego dnia po aplikacji produktu całość pokryłam najzwyklejszym bezbarwnym lakierem, aby ukryć powstałe nierówności.
Coctail Passion wytrzymał na moich paznokciach (nałożony na odżywkę) 5 dni. Pokonało go pranie ręczne w moim wykonaniu, wtedy na jednym paznokciu pojawił się olbrzymi odprysk. Jak się później okazało (po zmyciu lakieru, które nie sprawiło żadnych problemów) lakier odszedł razem z górną warstwą paznokcia (po prostu świetnie), co nie było winą emalii.
Podczas noszenia Coctail Passion postanowiłam wypróbować kolorowe romby z Born Pretty Store, które są dostępne tutaj KLIK. Przykleiłam je do kropli bezbarwnego lakieru i następnie utrwaliłam tym samym produktem. W przypadku tych ozdób na pewno należy zwrócić uwagę na dokładne dociśnięcie kącików, ponieważ one lubią haczyć o ubrania, czy włosy podczas czesania.
Jeśli zdecydujecie się na zakupy w BPS to pamiętajcie o kodzie rabatowym 2KG10.
Pozdrawiam, Piątek!
Mam jeden lakier z tej serii i jestem załamana kryciem. Ok, przy lakierach za 5zł mogę się pogodzić z trzema warstwami, ale ten cenowo powoli dobija do dwóch dych! Nawet w dobrej promocji kosztuje więcej niż lakiery po które zazwyczaj sięgam... W efekcie, parę miesięcy temu oczarowana kolorem, który pokazujesz, wzięłam sobie buteleczkę z szafy Rimmel i powędrowałam z nią do lakierów Miss Sporty :D Teraz już nie pamiętam czy wzięłam odpowiednik czy odrobinę inny odcień, ale jestem na 100% pewna, że MP miało dokładnie taki sam kolor ;) Nawiasem mówiąc, tak samo zrobiłam z rimmelowską miętą :D
OdpowiedzUsuńA jaki miałaś odcień tego Rimmela? Ja do tej pory była z krycia tych lakierów zadowolona, a tu taka niespodzianka.
Usuńkrycie zależy od odcienia, a nie od firmy :P
UsuńMój odcień to nr 705 Reggae Splash.
UsuńMaliniarka, zgadzam się, ale tak, jak napisałam - kiepskie krycie mogę wybaczyć tanim produktom, a nie tym za 20złotych - i nie bardzo mnie obchodzi czy inne odcienie z tej serii mają rewelacyjne krycie, trwałość, czy cokolwiek innego, skoro ten, który wybrałam jest pod tym względem bardzo przeciętny.
Bez tego zdobienie dobrze wygląda
OdpowiedzUsuńjeden z ładniejszych kolorów z tej serii :)
OdpowiedzUsuńprzepiękny kolorek! : D
OdpowiedzUsuńpiękny kolor!
OdpowiedzUsuńŚliczny cukiereczek. Malowałabym :P
OdpowiedzUsuńŁadniusi ten kolorek <3
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że krycie w nim podobne jest do Reggae Splash, a szkoda, bo nie jest wybitnie jasnym odcieniem :v