W dzisiejszym poście przedstawię Wam dwa produktu wyprodukowane przez firmę L'biotica przeznaczone do pielęgnacji rzęs - Aktywne serum do rzęs oraz Regenerujący krem do rzęs. Oba produkty były jakiś czas temu dostępne w Biedronce (a w mojej nadal są). Skusiłam się na nie z czystej ciekawości. Nigdy nie używałam żadnych odżywek, które miałyby wpływać na wygląd rzęs czy brwi. Tym chętnie sięgnęłam po te produkty.
Dzisiaj napiszę Wam, na jakie efekty mogę liczyć, biorąc pod uwagę obietnice producenta. A mniej więcej (raczej więcej:)) za miesiąc, bo tyle minimalnie powinna trwać kuracja, wrócę do Was z kolejnym postem i opiszę, jak na mnie, a raczej na moje rzęsy, wpłynęły te dwa kosmetyki.
Moje rzęsy są średniej długości. Co do ich gęstości to na pierwszy rzut oka jest w porządku, ale jeśli zdarzy się, że wypadnie mi kilka włosków to wtedy pojawiają się trudne (a nawet niemożliwe) do zakamuflowania luki. Wówczas pozostaje mi czekać, aż odrosną:).
Aktywne serum do rzęs jest przeznaczone do stosowania w ciągu dnia, dlatego też może być używane jako baza pod makijaż. W związku z tym produkt jest zamknięty w opakowaniu, które przypomina opakowania tuszu do rzęs i mieści w sobie 7 ml preparatu. Ponadto jest zaopatrzony w silikonową szczoteczkę (taką, jaka widnieje na kartoniku). Sam produkt ma dość rzadką konsystencję.
Serum ma pobudzać rzęsy oraz brwi (!) do naturalnego wzrostu. Ponadto ma hamować ich wypadanie, odżywiać i nadawać naturalny połysk. I za te działania odpowiada innowacyjny kompleks ActiveLash.
Preparat zawiera keratynę, która uzupełnia niedobór składników budulcowych rzęs, a także zwiększa ich sprężystość i elastyczność. L-arginina wydłuża fazę wzrostu rzęs i aktywuje ich wzrost, a prowitamina B5 zapewnia włoskom większą wytrzymałość oraz nadaje im naturalny połysk.
Produkt nie zawiera konserwantów.
Skład:
Regenerujący krem do rzęs zamknięty jest w tubce o pojemności 10 ml. Należy go stosować na noc, nakładając od podstawy rzęs i opuszkiem palca rozprowadzać po całej ich długości.
Zadaniem kremu jest wydłużenie i pogrubienie rzęs, a także zapobieganie ich wypadaniu. Ma nawilżać i wzmacniać włoski oraz stymulować ich naturalny wzrost. Preparat jest oparty na naturalnych składnikach, zawiera wyciąg z palmy sabalowej, który ma hamować wypadanie rzęs i brwi. Ponadto olejek makadamia ma pobudzać wzrost rzęs, a olejek jojoba nadawać im zdrowy wygląd.
Skład:
Oba preparaty mogą być stosowane przez osoby noszące soczewki kontaktowe oraz posiadające bardzo wrażliwe oczy. Kuracja prowadzona tymi produktami musi trwać minimum 30 dni.
I na koniec wklejam zdjęcie moich rzęs, aby można było później do czego porównywać:).
Używałyście tych preparatów? Zauważyłyście jakieś efekty?
Stosuję krem od jakiegoś czasu i póki co większych efektów brak :D
OdpowiedzUsuńNie pocieszasz mnie:), ale potestuję je przez te 30 dni i najwyżej się rozczaruję:/
UsuńCzasami nakładam to serum na rzęsy, ale jestem tak nieregularna w tym wzmacnianiu rzęs, że nawet nie mam szans wydać opinii czy to działa, czy nie :) Znam ten ból z wypadającymi włoskami - mam jedno miejsce w prawym oku, że wystarczy, jak wypadnie jedna albo dwie rzęski, a już oko wygląda sto razy gorzej i... za nic nie chce się dać ładnie pomalować tuszem ;/
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że chociaż te nieszczęsne rzęsy nie będą tak wypadać.
UsuńJakoś w to ie wierzę ;)
OdpowiedzUsuńTak na dobrą sprawę,okaże się za miesiąc, czy te produkty działa, czy też producent obiecuje gruszki na wierzbie.
UsuńUżywałam i u mnie dały mega efekt :D
OdpowiedzUsuń