Produkty z serii Ultra Nawilżanie firmy AA są przeznaczone dla osób, które pragną zapewnić swojej cerze optymalny poziom nawilżenia. Z racji tego, że skóra mojej twarzy ma tendencje do przesuszania się na policzkach (i w widoczny sposób pragnie nawilżenia), sięgnęłam po krem z tej serii. Wcześniej, od dłuższego czasu używałam nawilżającego płynu micelarnego z tej firmy, który uwielbiam, i o którym pewnie za jakiś czas Wam napiszę. Jednak produkt do demakijażu to nie to samo co krem. Trochę obawiałam się, że nawilżające właściwości tego produktu sprawią, że moja mieszana cera będzie się jeszcze bardziej przetłuszczała w strefie T. Dlatego, zanim sięgnęłam po krem na dzień, postanowiłam wypróbować produkt nawilżający na noc.
Produkt zamknięty jest w białym pudełeczku o pojemności 50 ml, który mimo tego, że znajduje się dodatkowo w kartoniku, jest zabezpieczony taśmą (a kartonik folią). Także mamy 100-procentową pewność, że nikt kremu nie otwierał. Jest to szczególnie ważne, ponieważ produkt należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia.
Krem ma białą, niezbyt zbitą strukturę. Wygodnie rozprowadza się na twarzy. Poza tym ma bardzo przyjemny zapach, który jest wyczuwalny podczas aplikacji, a później zanika. Produkt nie zawiera alergenów, parabenów i barwników. Mogą go stosować osoby, która mają cerę wrażliwą i skłonną do alergii.
Krem zawiera masło shea oraz witaminę E, dzięki czemu regeneruje i odżywia skórę oraz przywraca jej miękkość i elastyczność. Jak przystało na produkt z serii Ultra Nawilżanie nawilża oraz utrzymuje optymalny stopień nawilżenia skóry. Dzieje się tak za sprawą kwasu hialuronowego oraz ekstraktu z alg Durvillea antartica (tworzy na powierzchni skóry film, który wiąże wodę i wpływa na odpowiednie nawilżenie, zmiękcza i wygładza), które dodatkowo nadają cerze gładkość. Krem zawiera również D-pantenol i alantoinę, które koją i niwelują wszelkie podrażnienia. Ponadto wieloskładnikowy mikrolipidowy system MLS wzmacnia funkcje ochronne skóry oraz chroni przed utratą nawilżenia.
Krem jest świetny, chyba najlepszy, jakiego do tej pory używałam. Przede wszystkim jego gęstość pozwala na dokładne rozprowadzenie produktu bez zbędnego naciągania skóry twarzy. Produkt świetnie się wchłania, nie pozostawia na twarzy lepkiej warstwy. Zapewnia odpowiednie nawilżenie, dzięki czemu rano, po przebudzeniu skóra się nie świeci, jest miękka i elastyczna. Krem intensywnie nawilżył skórę na moich przesuszonych policzkach, ale też nie spowodował nadmiernego wydzielania sebum w strefie T. Produkt jest bardzo wydajny, starcza na kilka miesięcy codziennego używania.
Zużyłam już dwa opakowania tego kremu. Jednak na razie porzuciłam go na rzecz produktu z Eveline, ale na pewno jeszcze do niego wrócę. Jestem też ciekawa, jak spisują się inne kremy z tej serii. Jeśli używałyście innych produktów z AA Ultra Nawilżanie dajcie znać w komentarzach, jak się u Was spisywały.
Krem jest dostępny z Rossmannach. Moje pierwsze opakowanie kupowałam za ok. 13 zł, ale teraz jego cena poszła w górę i wynosi ok. 18 zł.
Piątek
AA ma dobre kremy. Często używam kremu pod oczy od nich :)
OdpowiedzUsuńKrem pod oczy z serii Ultra Odżywianie jest świetny. Poza nim to chyba jeszcze używałam tego do skóry wrażliwej.
UsuńNie miałam żadnych kremów z AA. : D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś krem z AA i byłam z niego zadowolona, nawet dwa opakowania zużyłam ale często zmieniam kremy wiec teraz używam innych :)
OdpowiedzUsuńnie miała żadnego kremu z aa
OdpowiedzUsuńZ AA miałam tylko balsamy :)
OdpowiedzUsuńbrzmi niezle :) jak sie moj skonczy to sie skusze :)
OdpowiedzUsuńJeśli o mnie chodzi to ma świetne działanie. Jeśli się skusisz to koniecznie daj znać, jak u Ciebie się sprawuje:)
Usuń