Lato, a konkretniej letnie prysznice minęły mi pod znakiem Original Source, a konkretniej dwóch zapachów - Raspberry & Cocoa KLIK i Mandarin & Basil. Jeden słodki i smakowity, drugi ostrzejszy i wyjątkowo charakterystyczny. Zużyłam po dwie butelki powyższych wersji zapachowych, a następnie sięgnęłam po karambolę, ale o niej innym razem. Dzisiaj kilka słów na temat mandarynki połączonej z bazylią:).
Indyjskie mandarynki i afrykańska bazylia to duet o szerokim polu rażenia w walce z codzienną rutyną (informacja z opakowania)
Opakowanie zawiera 250 ml pomarańczowego produktu o żelkowej konsystencji. Przed pierwszym użyciem byłam przekonana, że żel będzie miał mandarynkowy zapach, który ewentualnie będzie delikatnie przełamany innym kontrastowym. Oczywiście pomyliłam się, ponieważ zamiast słodkiego aromatu poczułam ostry i intensywny zapach - coś bardzo oryginalnego i na pewno nierutynowego;). Jestem pewna, że nie każdemu przypadnie do gustu. Ale jeśli ktoś ma dość żeli o słodkim zapachu to wówczas warto sięgnąć po taką owocowo-ziołową mieszankę.
Zapach nie utrzymuje się długo na skórze, ale po kąpieli/prysznicu cała łazienka pachnie bazylią:).
Szkoda, że to tylko edycja sezonowa i już zniknęła z półek mojego Rossmanna. Bardzo możliwe, że w większych drogeriach jeszcze ją dostaniecie:). Tak w ogóle szkoda (po raz drugi;)), że Original Source nie wprowadza ciekawszych sezonowych zapachów do oferty stałej.
Miałyście okazję wypróbować połączenie mandarynki i bazylii? Dajcie znać w komentarzach:).
Pozdrawiam, Piątek
Uwielbiam żele z OS ! ;)
OdpowiedzUsuńchciałabym poczuć ten zapach! na pewno jest oryginalny, ale pewnie już nie będzie mi dane :D
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze gdzieś go znajdziesz, a zapach jest niespotykany:)
UsuńTej wersji jeszcze nie znam i chyba nie poznam skoro to była limitowana edycja.
OdpowiedzUsuńZapach na pewno wspanialy😊jak w większości ich żeli
OdpowiedzUsuńpolubilam żele tej firmy ostatnio :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, jaki Ci najbardziej przypadł do gustu:)
UsuńPodejrzewam, że nie przypadł by mi do gustu :/
OdpowiedzUsuńU nas tylko o zapachu coli jest ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie w tej chwili tylko o zapachu karamboli:). Coli nigdy nie widziałam:)
UsuńŚwietny jest ten zapach, ja używałam go w okresie zimowym i tak mi się chyba teraz kojarzy :)
OdpowiedzUsuńDal mnie on był świetną zmianą dla bardzo słodkiej kakaowej maliny:)
Usuń