Tydzień temu zachęcona nową ofertą Biedronki wybrałam się tam, alby obejrzeć kosmetyki z bliska. Mimo braku testerów zdecydowałam się na zakup jeden z matowych pomadek, mój wybór padł na róż oznaczonym numerem 01 (do wyboru był również jasny odcień nude oraz czerwień - przynajmniej sądząc po akcentach kolorystycznych na opakowaniach).
Jeszcze będąc w sklepie sprawdziłam, czy pomadka nie była przez kogoś używana. Stan sztyftu świadczył o nowości i świeżość, więc zadowolona poszłam do kasy. W domu okazało się, że mechanizm wysuwający pomadkę nie działa, jak należy i mimo moich starań (maniakalne próby wykręcania, próba rozczłonkowania opakowania, aby wypchnąć mechanizm) produkt siedział głęboko w opakowaniu. Do Biedronki nie miałam ochoty wracać, więc już nastawiłam się na malowanie ust przy pomocy pędzelka. Mimo tego nie rezygnowałam z prób uruchomienia mechanizmu i w końcu się udało:). Ale teraz, gdy wsuwam pomadkę z powrotem do opakowania to nie robię tego do oporu. I następnym razem będę sprawdzać, czy wszystko działa.
Pomadka jest zamknięta w czarnym solidnym opakowaniu (nawet moje próby dostania się do mechanizmu wysuwającego przy pomocy nożyczek nie uszkodziły go). Na skuwce znajdują się białe napisy z nazwą firmy oraz naklejka z oznaczeniem koloru produktu.
Pomadkę posiadam od kilku dni i w tym czasie używałam jej kilkukrotnie, jednak potraktujcie moją opinię jako wstępną:). Produkt ma dość kremową konsystencję i przyjemnie nakłada się na usta. Moja wersja jest w odcieniu stonowanego różu.
Po nałożeniu na usta daje efekt półmatowy, bardziej satynowy, lekko połyskujący - do matów Golden Rose troszkę jej brakuje:). Pomadka dość długo utrzymuje się na ustach - ok. 2 - 3 godzin, nawet gdy piję. Zważywszy na jej niską cenę (ponad 6 zł) jest to produkt godny uwagi. Jeśli zastanawiacie się, czy warto ją wypróbować, to się nie wahajcie.
Zastanawiałam się nad kupnem jakiejś pomadki z tej gazetki, ale się rozmyśliłam ;)
OdpowiedzUsuńA ja się cieszę, że jednak się zdecydowałam na jej zakup. Tylko szkoda, że inne odcienie są już niedostępne.
UsuńJa mam odcień 03 i się z nią polubiłam :-)
OdpowiedzUsuńCzyli biedronkowe pomadki są dość udane:)
UsuńBardzo ładny kolor, już prawie miałam ją w koszyku, ale ostatecznie wybrałam tą wersję w płynie.
OdpowiedzUsuńJa doszłam do wniosku, że wezmę tylko jedną pomadkę, więc wybrałam tę w sztyfcie:)
Usuńnie jestem fanką matowych pomadek, ale ta którą pokazałaś faktycznie prezentuje się bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńBo to bardziej wykończenie satynowe i rzeczywiście ładnie wygląda na ustach:)
UsuńZakupiłam tą pomadkę w odcieniu 02 czyli właśnie czerwoną :) Hmmm nie jest zła, w sumie nigdy nie używałam takich kolorów na ustach, muszę się do niej przemóc, jakoś przekonać, a że jestem brunetką z piwnymi oczami, no to chyba czerwień mi pasuje nie ? :D
OdpowiedzUsuńJasne, że pasuje:). Chętnie kupiłaby teraz właśnie czerwoną, ale u mnie już nie ma tych pomadek:)
UsuńMuszę się jakoś przekonać w takim razie do tego koloru :D U mnie właśnie były dwie ostatnie więc się załapałam :)
UsuńJak zobaczę jakiś niezmacany egzemplarz to na pewno wezmę, chociażby z czystej ciekawości, żeby się dowiedzieć, czy mi pasuje, haha :D
OdpowiedzUsuńJeśli uda Ci się coś znaleźć to warto wypróbować:)
UsuńCiekawy produkt ;)
OdpowiedzUsuńszukałam jej - byłam w 3 biedronkach i już nigdzie nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor, myślałam, że będzie mniej intensywny a tu proszę;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na ustach, a jak z wysuszaniem?
OdpowiedzUsuńMoich ust nie wysusza, ale też nie nakładam jej codziennie, tylko co kilka dni:)
Usuń