poniedziałek, 14 lipca 2014

# 38 Rimmel Caramel Cupcake - Projekt Lipiec dzień 14

Hej!
Dzisiejszy lakier nosiłam na paznokciach już jakiś czas temu, nie mam pojęcia dlaczego do tej pory nie pokazałam go na blogu (co więcej, mam jeszcze dwa inne lakiery obfotografowane, ale w kolorystyce zimowo-jesiennej, które zalegają mi na dysku;)). Przy okazji postu o Pillow Talk KLIK wspominałam Wam, że posiadam inne lakiery z serii 60 seconds i dzisiejszy bohater, Caramel Cupcake, jest jednym z nich:)


Caramel Cupcake jest oznaczony numerkiem 500 i wychodzi w skład serii 60 seconds. Zamknięty jest w buteleczce o pojemności 8 ml i jest zaopatrzony w szeroki pędzelek, który (przynajmniej mnie) ułatwia malowanie i pozwala na szybkie pokrycie emalią całej płytki paznokcia.
Jeśli chodzi o odcień, to w zależności od światła lakier przybiera albo barwę brązowego, karmelowego beżu, albo beżu z dużą domieszką różowych tonów. Ponadto w buteleczce widoczny jest srebrzysty shimmer, który jednak gubi się po nałożeniu produktu na płytkę paznokcia.
Lakier ma dosyć gęstą konsystencję, ale nie przeszkadzało mi to w nakładaniu go na paznokcie. Produkt ma przyjemne, błyszczące wykończenie. Jeśli chodzi o jego trwałość to niestety jest bardzo słaba - już drugiego dnia końcówki zaczęły się ścierać, więc nałożyłam na niego top z serii Carnival z Golden Rose (co przedłużyło trwałość Rimmela).









Mam mieszane odczucia co do tego odcienia, chyba jednak wolę bardziej intensywne kolory na paznokciach. W każdym razie lakier jest dostępny np. w Rossmannie i kosztuje ok. 10 zł.

A Wy lubicie serię 60 seconds? Jakie są Wasze ulubione odcienie?

Pozdrawiam, Piątek!

13 komentarzy:

  1. ja mam różowy z tej serii i lubię :) Twój tez bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolor jest w porządku, ale trwałość jest bardzo słaba.

      Usuń
  2. Mam ten i nie jestem zadowolona. Bardzo szybko odpryskuje i smuży. Natomiast Instyle Coral jest jego zupełnym przeciwieństwem- pomimo trzech warstw i topu trzymał się 4 dni. Na moich paznokciach to ogromny sukces :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, fatalnie się trzyma paznokcie, dlatego też ostrożnie teraz podchodzę do serii 60 seconds. Ale Pillow Talk był w porządku, czyli lakier lakierowi nierówny:).

      Usuń
  3. bardzo przyjemny nudziak! dodatkowo bardzo lubię tą serię.. chociaż dość szybko zaczynają gęstnieć ;<

    OdpowiedzUsuń
  4. Całkiem fajny, ale nie wiem czy czułabym się z nim dobrze :D
    Też wolę intensywniejsze kolory albo cieplejsze nude :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam i uwielbiam - jak dla mnie jest bezproblemowy w aplikacji, trzyma się bardzo dobrze, a jak zgęstnieje to jedna warstwa wystarczy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam ten kolor i bardzo go lubię :)
    U mnie seria 60 s sprawdza się świetnie, więc nie mogę narzekać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie, jeśli chodzi o trwałość, jeden egzemplarz wypada lepiej, a inny gorzej, nie wiem z czego to wynika:)

      Usuń
  7. Ja nie mam żadnego lakieru nude, czasem by się przydał, ale i tak wolę żywsze kolorki :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania:). Będzie mi miło, jeśli postanowisz pozostawić po sobie jakiś ślad:).
Czytam wszystkie komentarze, a na pytania odpowiadam pod postami:).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...