Time For Me Time to pierwszy lakier z "resortowej" kostki, który znalazła się na moich paznokciach. To bardzo mocno rozbielony róż z fuksjowym shimmerem, który jest całkiem dobrze widoczny zarówno w słońcu w ciągu dnia, jak i wieczorem przy sztucznym świetle.
Lakier to miniaturka o pojemności 5 ml wyposażona w wąski pędzelek, który akurat mi bardzo odpowiada. Konsystencja produktu jest bardzo przyjemna, nie jest lejąca i pozwala na dokładne pokrycie płytki paznokcia bez zbędnego pośpiechu.
Jak już wspomniałam lakier ma w sobie shimmer, jednak okazał on się dla mnie ciężki do sfotografowania na paznokciach. Dlatego poniżej możecie obejrzeć zdjęcia buteleczki w świetle dziennym i sztucznym, gdzie jest on dobrze widoczny.
Produkt ma całkiem niezłe krycie. Po nałożeniu pierwszej warstwy lakieru końcówki paznokci bardzo delikatnie były widoczne i taki efekt mnie wtedy zadowalał. Ale oczywiście musiałam uszkodzić kilka paznokci (tak to jest, kiedy chce się zrobić kilka rzeczy zaraz po pomalowaniu paznokci), dlatego na zdjęciach mam nałożone dwie warstwy lakieru.
Time For Me Time nosiłam na paznokciach przez 5 dni, ale w momencie zmywania produkt nadal był w dobrym stanie.
Co myślicie o najjaśniejszym lakierze z kostki Resort 2015? Czekam na Wasze komentarze:).
Miłego dnia!
Piątek
ładny róż! czasami mam ochotę na takie delikatne kolorki ;)
OdpowiedzUsuńJa również co jakiś czas lubię sięgać po coś delikatnego:)
UsuńBoski jest :)
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
UsuńBardzo ładny, byłby idealny pod jakieś wzorki :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, byłby dobrą bazą:)
Usuń