Witajcie. Jak Wasza sobota? Mnie dzisiaj udało się nadrobić kilka zaległych rzeczy, z czego jestem bardzo zadowolona. Jutro odpoczywam, a od poniedziałku ponownie ruszam z listą zadań, która sobie ustaliłam (aby zdążyć przed urlopem).
Dzisiaj notka z zaległy lakierem z letniej kostki Essie. Kilka dni temu pisałam o czerwieni, a teraz pora na niebieskość.
W okresie letnim lubię sięgać po niebieskie odcienie lakierów do paznokci. W moim zbiorze znaldzie się kilka perełek o takiej barwie i jedną z nich jest właśnie Pret-a-surfer. Jest to przybrudzoną wersja niebieskiego. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że ma w sobie nieco fioletu i nieco szarości. W każdym razie świetnie wygląda na paznokciach.
Dwie warstwy lakieru dobrze kryją płytkę paznokcia. Ze względu na to, że później go ostemplowalam i pokryłam dodatkową warstwą topu, trzymał się na moich paznokciach ponad tydzień w całkiem dobrym stanie. Produkt zmywał się bez żadnych problemów, nie odbarwił płytki paznokcia.
Jak już wcześniej wspomniałam na lakier nałożyłam stemple. Jeszcze jakiś czas temu miałam chęć na tego typu ozdabiania paznokci, jednak teraz jeśli już znajduję czas na manicure to stawiam na jeden kolor lakieru .
Tutaj wykorzystała płytkę Geometry is Perfect z B. loves plates oraz granatowy lakier Rainu mood, który powstał we współpracy Colour Alike z B. loves plates.
Dajcie znać, czy lubicie odcienie niebieskiego na swoich paznokciach i czy nadal siegacie po płytki do stemplowania.
Miłego wieczoru!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania:). Będzie mi miło, jeśli postanowisz pozostawić po sobie jakiś ślad:).
Czytam wszystkie komentarze, a na pytania odpowiadam pod postami:).