Dzisiaj pokażę Wam jedyny (prawie, bo mam jeszcze holo duochromowe, ale to inna bajka:-)) w moim lakierowym zbiorze lakier duochromowy. Zdjęcia robiłam już dawno temu, ale folder z nim jakoś tak zawieruszył się w czeluściach mojego komputera:-). W każdym razie dzisiaj nadrabiam zaległości.
Odcień 536 to połączenie trzech kolorów (w teorii dwóch, ale na paznokciach pojawia się ich więcej:-)): złotego, bordowego i brązowego . W zależności od tego, jak światło pada na paznokcie, na pierwszy plan wychodzi inny odcień.
Lakier jest bardzo dobrze napigmentowany i dobrze kryje już po nałożeniu jednej warstwy. Jego konsystencja sprawia, że na paznokciach są widoczne pociągnięcia pędzelka. Produkt bardzo szybko wysycha, ale lepiej nałożyć na niego jakiś produkt nawierzchniowy, aby przedłużyć jego trwałość. Niczym niechroniony lakier na drugi dzień ma już wyraźnie starte końcówki. Zmywa się bezproblemowo.
Szczerze mówiąc, nie jestem fanką lakierów duochromowych. Może to kwestia akurat tego odcienia, ale na pewno nie będę kupował kolejnych. Efekt na moich paznokciach średnio mi się podobał i niestety nie zapowiada się na to, aby jeszcze kiedyś na nich zagościł. Chcę dać mu jeszcze jedną szansę i jeszcze wykorzystać go do stemplowania - oby się spisał:-).
A Wy lubicie lakiery duochromowe? Jakie są Wasze ulubione?
Pozdrawiam!
Piątek
a ja bardzo lubię takie lakiery :)
OdpowiedzUsuńA mnie się podoba, że kolor się zmienia w zależności od światła i lubię takie lakiery :)
OdpowiedzUsuń