Cześć!
Czy też tak macie, że jeśli musicie wykonać jakąś ważną, albo pilną rzecz to nagle odczuwacie potrzebę wykonania różnych innych czynności? Kiedy jeszcze studiowałam to przed sesją, czy w okresie pisania prac dyplomowych zawsze miałam idealnie posprzątane mieszkanie oraz ugotowane konkretne obiady:). Na dzisiaj też sobie zaplanowałam coś dość ważnego do zrobienia, ale postanowiłam, że najpierw zajmę się blogiem (szczególnie, że porządnie się rozpadało i za chwilę mogę nie mieć prądu:/), a później zacznę sprzątać;).
Dzisiaj chcę Wam pokazać jeden z lakierów z wiosennej kostki Hide & Go Chic z Essie KLIK. Mowa o Fashion Playground, czyli pastelowej mięcie z widocznie zielonymi tonami oraz drobnym srebrzystym brokatem.
Fashion Playground posiadam w postaci 5ml miniaturki. Jak już pewnie nie raz pisałam, jest to dobre rozwiązanie, bo za niższą cenę (kostka 4 miniatur kosztuje mniej więcej tyle, co pełnowymiarowy produkt kupiony bez promocji w drogerii) można wypróbować kilka kolorów.
Lakier ma rzadką konsystencję, ale nie sprawia problemów podczas nakładania, nie smuży. Do pełnego krycia wystarczą dwie warstwy produktu. Jedynym minusem jest to, że drobinki widoczne w buteleczce "giną" na paznokciu. Szkoda, bo są piękne i mogłyby ładnie "rozświetlić" płytkę paznokcia.
Pędzelek jest oczywiście wąski, ale już powoli zaczynam się do tego typu przyzwyczajać. Nie zalewam już tak często skórek, ale jeszcze zdarza mi się utworzyć "fale Dunaju" na granicy paznokcia i skórek:).
Lakier schnie dosyć długo. Kidy byłam już przekonana, że dostatecznie stwardniał postanowiłam sobie zrobić herbatę (ach te moje wywody...) i oczywiście na trzech paznokciach pojawiła się różne odciski (mimo, że uważałam). Ale żeby było jeszcze śmieszniej, lakier nadal wysychał i ciągu ok. pół godziny te nierówności się wyrównały:) (ale cudak). Ale i tak na wszelki wypadek nałożyłam na lakier wysuszacz.
Fashion Playground zmyłam po 7 dniach noszenia. Wytrzymałby dłużej, ale tylko dlatego, że nałożyłam na niego top coat. Bez niego nie wytrzymałby tak długo, bo miejsca, których nie pokryłam dokładnie topem (brzegi paznokci) były bardzo popękane i zaczynały odpryskiwać. Nie zmienia to jednak faktu, że bardzo polubiłam się z tym produktem, bo jest to piękny odcień mięty:).
Co myślicie o Fashion Playground?
Pozdrawim, Piątek!
P.S. Mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się zrobić dla Was porównanie kilku miętowych lakierów. Myślę o Fashion Playground z Essie, Pastel Love z Wibo i Peppermint Z Rimmel:).
Uwielbiam miętowe lakiery, a ten srebrny shimmer dodaje mu jeszcze uroku <3
OdpowiedzUsuńTak, tylko brokat jest bardzo słabo widoczny:/, ale i tak to jest piękna mięta.
Usuńjaśniutki i delikatny ;) ładny, ale sama wolę intensywniejsze kolorki
OdpowiedzUsuńJa akurat bardzo lubię miętowe lakiery, ale intensywniejszym kolorem też nie pogardzę:)
UsuńPiękna mięta:)
OdpowiedzUsuńTak i nie smuży, mimo, że to jasny lakier:)
UsuńŚwietny kolor i jak się dobrze przyjrzeć to i drobinki są widoczne:)
OdpowiedzUsuńTak, ale trzeba mocno wytężać wzrok:) i najlepiej widać je w świetle słonecznym (a tego ostatnio mało:))
Usuńkolorki jak najbardziej na tak ten pudrowy róż i mięta to zdecydowanie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńRóż jutro wyląduje na moich paznokciach:)
UsuńAle cudo! :) Taki kolor jest według mnie uniwersalny, używałabym go i latem i zimą :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, takie kolory można nosić zawsze:)
Usuńjestem ciekawa tego jasnego na paznokciach a ten wygląda super :)
OdpowiedzUsuńRóż będzie recenzowany jako.następny:)
Usuńmieta <3
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam:)
UsuńO, całkiem ładny kolorek ;-) Podoba mi się!
OdpowiedzUsuńJest bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuń