Brides no grooms to jeden z piękniejszych odcieni różu, jaki miałam okazję nosić na paznokciach. Spójrzcie tylko na zdjęcia. Kolor jest intensywny, ale też nie za ciemny. Cudo:-)!
Lakier ma standardowe krycie, należy nałożyć na paznokcie dwie warstwy emalii. Produkt nie smuży i nie sprawia żadnych problemów podczas aplikacji. Jako top nałożyłam Dry Kwik z Sally Hansen i tak zabezpieczony lakier nosiłam przez tydzień.
Poniżej możecie zobaczyć, jak Brides no grooms wyglądał w piątym dniu noszenia.
Dodatkowo postanowiłam zestawić go z dwoma innymi różami - Haute in the heat KLIK z letniej kostki 2014 oraz z bardzo znanym Watermelonem:-).
Który róż najbardziej Wam się podoba? Co myślicie o Brides no grooms?
Pozdrawiam!
Piątek
śliczne odcienie różu :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie na rozdanie :)
kolor jest super, ale najbardziej to urzeka mnie w nim jego nazwa :D z pokazanej trójki wybrałabym arbuzika <3
OdpowiedzUsuń