Dawno nie było postu poświęconego jednemu lakierowi. Dzisiaj to nadrabiam, poniżej możecie przeczytać kilka słów o All Tied Up od Essie. O ile dobrze pamiętam wchodził on w skład letniej kolekcji Bikini So Teeny z 2012 roku.
All Tied Up to róż wymieszany z brązem z dodatkiem złotego pyłku. Na kolejnych zdjęciach będziecie mogły zobaczyć, jak zmienia się jego odcień w zależności od światła. W cieniu jest bardziej różowy, a w słońcu potrafi wpadać w ceglastą kolorystykę. Złociste drobinki są delikatnie widoczne w promieniach słonecznych.
Buteleczka mieści w sobie 13,5 ml lakieru o rzadszej, ale nie lejącej konsystencji. Posiadam wersję z szerokim pędzelkiem.
Produkt kryje już po nałożeniu jednej warstwy, ale na zdjęciu widzicie dwie. Łatwo się nakłada, nie pozostawia smug i szybko wysycha. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie trwałość. Jedna warstwa lakieru wytrzymuje na moich paznokciach jeden dzień. Końcówki były tak mocno starte, że kolejnego dnia wieczorem musiałam na nowo malować paznokcie. Natomiast dwie warstwy wytrzymują nieco dłużej, bo około 3-4 dni. Produkt zmywa się bez żadnych problemów, nie barwi również skórek.
Lubicie takie odcienie? Jak zawsze czekam na Wasze komentarze:).
Pozdrawiam!
Piątek
Kolor nie mój, ale na cudzych dłoniach mi się podoba :) Mam już 3 Essie (jeeej!) i zaczynam się zastanawiać, czy jednak wersja amerykańska nie jest wygodniejsza - zawsze byłam zwolenniczką szerokich pędzelków, ale w tym wypadku sama nie wiem :) Muszę dokupić jeszcze jedną sztukę z szerokim w normalnym kolorze - mam Fiji, a takie odcienie bywają trudniejsze w obsłudze, więc nie można wyrabiać sobie opinii po jednym lakierze: D
OdpowiedzUsuńA mi kolor bardzo się podoba (tylko w słońcu wygląda nieco mniej atrakcyjnie:)). Fiji jest piękny, ale mam jasny róż z wiosennej kostki, więc nawet nie mam w planach go kupować:). I wiesz, ja w tej chwili zdecydowanie bardziej lubię cienkie pędzelki:), jakoś łatwiej mi się nimi manewruje.
UsuńNo właśnie, szczególnie łatwiej działać przy skórkach :)
UsuńO znowu ktoś pokazuje Essie :)
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu przerzucić na inną firmę:)
Usuń