czwartek, 27 października 2016

# 141 Manhattan Last & Shine 610 Red-tastic, MoYou Lndon Pro XL 14 i B. a Twilight od B. loves plates i Colour Alike

Do tej pory moim jedynym kontaktem z lakierami Manhattan był zakup niemalże dwa lata temu czterech buteleczek z serii urodzinowej, które były wyjątkowo obfite w różnego rodzaju drobiny:-). Jednak tym razem chciałabym pokazać Wam produkt o jednolitym odcieniu z serii Last & Shine. Lakiery z tej linii mają charakteryzować się intensywnym kolorem oraz żelowym wykończeniem. Ponadto powinny szybko schnąć i utrzymywać się długo na paznokciach.

 
Produkty z serii Last & Shine są zamknięte w 10-mililitrowych buteleczkach o przekroju kwadratu. Pędzelek jest szeroki i ścięty półokrągło. W Rossmannach najbliższych mojej miejscowości zamieszkania nie ma szaf Manhattanu, dlatego też posiadam tylko dwie buteleczki z tej linii. Pierwszą z nich dostałam w prezencie, a drugą zamówiłam drogą internetową w trakcie jednej z promocji. Dzisiaj pokażę Wam pierwszy z nich, soczystą czerwień Red-tastic oznaczoną numerem 610.
 

Po pierwsze jest to wyjątkowo niewdzięczny odcień do fotografowania. Nie jestem w stanie oddać jego intensywności. Jedynie oglądając zdjęcia produktu w moim telefonie widzę realny odcień, natomiast na ekranach komputera czy tabletu widać to, co widać:-( (miałam taki sam problem z neonami, które za jakiś czas Wam pokażę). Nawet zmiany ustawień ekranu nic nie pomogły...
 
W każdym razie Red-tastic to intensywna, nieco pomidorowa czerwień, jednocześnie z domieszką różu. Kolor bardzo trudny do jednoznacznego określenia:-). Jest to propozycja dla osób, które lubią czerwień na paznokciach, ale nie w oczywistej, klasycznej wersji. Lakier jest świetnie napigmentowany i dobrze kryje już po nałożeniu pierwszej warstwy. Produkt wysycha w przyzwoitym czasie, ale dla pewności pokryłam go topem przyspieszającym wysychanie. Co mnie w nim zachwyca, to błyszczące wykończenie:-). Trwałość nie rzuca na kolana, bo już trzeciego dnia końcówki są mocno wytarte, co możecie zobaczyć na kolejnych zdjęciach. Dlatego warto dodatkowo zastosować jakiś top przedłużający trwałość, albo dołożyć drugą warstwę produktu.


Jak zwykle postanowiłam nieco urozmaicić monotonię koloru poprzez dodanie stempli. Tym razem sięgnęłam po płytkę MoYou London z serii Pro XL oznaczoną numerem 14. Do odbicia wzoru wykorzystałam lakier B. a Twilight pochodzących z ubiegłorocznego setu metalicznych lakierów od B. Loves Plates i Colour Alike (uwielbiam je:-), a tegoroczna jesienna seria również mnie zachwyca - na pewno jakiś lakier prędzej czy później pojawi się u mnie:-)). Całość pokryłam topem Gel Like od Wibo, który niestety rozmazał mi wzorek na jednym paznokciu. 




Znacie lakiery z tej serii? Jak się u Was sprawdzają?
Pozdrawiam i życzę miłego dnia!

8 komentarzy:

  1. Jestem fanką czerwieni w każdym wydaniu, dlatego ten kolor bardzo mi się podoba. Wozrek z płyki MoYou prezentuje się super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta jest wyjątkowa, nie miałam wcześniej takiego odcienia w swoim zbiorze:-).

      Usuń
  2. mam jeden lakier manhattan w kolorze mietowym ale jeszcze go nie uzywalam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie niedługo przyjdzie na niego czas;-). Też mam jeszcze jeden ocień, którego nie używałam:-).

      Usuń
  3. Najgorsze są lakiery, których nie da się uchwycić na zdjęciu. Ale i tak wypadł naprawdę fajnie :) Stemple ślicznie się mienią!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie!. Próbowałam jeszcze kombinować z kolorami w programie graficznym, ale z marnym skutkiem... A jesienne lakiery od BLP i CA to zdecydowanie moi stemplowi ulubieńcy:-)

      Usuń
  4. Ajjj mam to samo, na lapku inaczej, na telefonie inaczej, ale cóż, piekny jest i juz :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczny odcień :) Nie za jasny i nie za ciemny, ale też niebanalny :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania:). Będzie mi miło, jeśli postanowisz pozostawić po sobie jakiś ślad:).
Czytam wszystkie komentarze, a na pytania odpowiadam pod postami:).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...