Znowu wracam po tygodniowej przerwie. A miałam takie plany... Już od niedzieli zbierałam się na publikację postów z lakierami Essie z zimowej kostki (było zimno i wietrze na dworze, więc taka "tematyka" byłaby idealna), ale pojechałam na poszukiwania prezentu,zgubiłam chustkę :-/ i odechciało mi się wszystkiego. W poniedziałek i wtorek całkowicie pochłonęła mnie książka Kate Morton. Znacie tę autorkę? Ja ją uwielbiam, z prędkością błyskawicy pochłonęłam wszystkie książki. Później wrzucę Wam zdjęcie na Instagram. Wracając do moich usprawiedliwień:), w środę złapało mnie paskudne przeziębienie. Dzisiaj już czuję się dużo lepiej. Na szczęście pogoda zmieniła się diametralnie, więc zimową kostkę odkładam na później, a dziś pokaże Wam kolejny lakier z serii Celebrity Nails.
Nadal pozostaję w chłodniej, niebieskiej kolorystyce. Nazwa lakieru idealnie oddaje jego charakter - Holiday to bardzo wakacyjny odcień, który kojarzy mi się z błękitną morską wodą krajów południowoeuropejskich albo z czystym, letnim niebem. Jest to połączenie kremowej bazy w kolorze głębokiego błękitu z drobno zmielonym złotym brokatem. Na zdjęciach towarzyszy mu Pastel Love, o którym pisałam tutaj KLIK.
Konsystencja lakieru jest idealna, ani zbyt rzadka (nie rozlewa się na skórki - ewentualne zalania są winą mojej dłoni;)), ani zbyt gęsta, bardzo dobrze rozprowadza się na płytce paznokcia. Trwałość również jest godna podziwu, ponieważ Holiday wytrzymał w stanie prawie nienaruszonym przez 6 dni, można się jedynie przyczepić do lekko startych końcówek. Ale podkreślam, że były starte bardzo delikatnie.
Poniżej możecie obejrzeć go w świetle dziennym i w cieniu. Na paznokciach mam dwie warstwy Holiday. Zdjęcia były robione w drugim i trzecim dniu noszenia lakieru.
Konsystencja lakieru jest idealna, ani zbyt rzadka (nie rozlewa się na skórki - ewentualne zalania są winą mojej dłoni;)), ani zbyt gęsta, bardzo dobrze rozprowadza się na płytce paznokcia. Trwałość również jest godna podziwu, ponieważ Holiday wytrzymał w stanie prawie nienaruszonym przez 6 dni, można się jedynie przyczepić do lekko startych końcówek. Ale podkreślam, że były starte bardzo delikatnie.
Poniżej możecie obejrzeć go w świetle dziennym i w cieniu. Na paznokciach mam dwie warstwy Holiday. Zdjęcia były robione w drugim i trzecim dniu noszenia lakieru.
Nie wiem, jak Wam, ale mi lakiery z serii Celebrity Nails bardzo przypadły do gustu. Przede wszystkim za kolory, ale również za trwałość i łatwość nakładania. Początkowo obawiałam się brokatowych shimmerów, ale po nałożeniu produktu na paznokieć dają one niezwykły efekt i dodają uroku całemu manicure'owi.
Z tej serii posiadam jeszcze piękny koral, który pokażę Wam za jakiś czas. Chodzą też za mną pomarańcz, inny rodzaj niebieskiego oraz ozdoby, ale jeszcze się okaże, czy coś dokupię;).
Co myślicie o Holiday?
Lubicie takie kolory na paznokciach?
Pozdrawiam, Piątek!
P.S. A dwie noce temu świecił taki księżyc...
Nieciekawy miałaś tydzień...
OdpowiedzUsuń... na szczęście już się skończył:)
Kolor fajnie się prezentuje na paznokciach, ciekawa jestem kolejnego koloru z limitki. Ja się na żaden nie skusiłam, czekam na piaski:)
Dokładnie, ciekawe co przyniesie kolejny?:) Ja nie mogłam się oprzeć, te lakiery są takie wesołe i wakacyjne. Ale też jestem ciekawa piasków.
UsuńPiękny jest ten odcień, a zatopione w nim drobinki, to już w ogóle cudo! Człowiek naprawdę musi wykazać się silną wolą, żeby nie wrzucić do koszyka połowy tej kolekcji :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, najpierw myślałam, że pozostanę przy jednym. Nie wiem dlaczego, ale obawiałam się trwałości, jaką miały lakiery blogerek. Ale trwałość jest świetna, a kolory cudowne:).
Usuń