Witajcie!
Wczoraj podczas mojego "spaceru" na przystanek autobusowy padał deszcz, śnieg i oczywiście wiało. Dobrze, że podczas gradobicia byłam już w pracy. A dzisiaj znowu słońce:). Ja zrobię na opak i pokażę Wam kolejną miniaturkę z zimowej kostki Essie - mowa o Mind Your Mittens.
Mind Your Mittens to brudny granat z domieszką zieleni. W zależności od światła wygląda na szaro lub zielonogranatowy, a niekiedy nawet na czarny. Początkowo myślałam, że jedna warstwa lakieru wystarczy, aby dokładnie pokryć płytkę paznokciach, ale niestety po jej nałożeniu okazało się, że okrutnie smuży. Dlatego konieczne były standardowe dwie warstwy produktu. Konsystencja jest dosyć rzadka, a pędzelek wąski, dlatego ponownie miałam problemy z manewrowaniem przy skórkach. Niestety lakier wyjątkowo długo schnie. Inne Essie, których do tej pory używałam wysychały błyskawicznie. W tym wypadku paznokcie malowałam ok. godzinę przed pójściem spać, byłam przekonana, że lakier wysechł, ale rano obudziłam się z odbitymi śladami poduszki (co możecie zauważyć na środkowym i serdecznym palcu).
Mam mieszane uczucia co do niego, ale to pewnie kwestia schnięcia i tych okropnych poduszkowych odbić. Niestety trwałość ponownie nie poraża - drugiego dnia końcówki zaczęły się ścierać. Wkurzyło mnie to, bo kolejny lakier z zimowej kostki jest tak nietrwały. Nałożyłam na niego Carnivala i w ten sposób znacznie przedłużyłam jego żywotność jako lakieru podkładowego (pokazywałam Wam to kiedyś na Instagramie). Mimo tego kolor rzeczywiście jest bardzo ciekawy i niespotykany oraz ma połyskujące wykończenie:).
Poniżej możecie obejrzeć, jak się prezentuje. Jak na tak niewyjściowy efekt zrobiłam dużo zdjęć:).
Co myślicie o Mind Your Mittens?
Pozdrawiam, Piątek!
Kolor fajny, ale jak widać nie zawsze cena idzie w parze z jakością:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, te których do tej pory używałam trwałością nie grzeszą, może dlatego, że to ciemne lakiery? W każdym.razie szkoda, że ciekawe kolory nie idą w parze z trwałością.
Usuńtrochę mi z koloru przypomina rimmelowy rock punk :)
OdpowiedzUsuńMam tego Rimmela, są nieco podobne, ale Essie ma.w sobie też kolor zielony, a w Rimmelu jest fiolet:)
UsuńMi też przypomina lakier z rimmela :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś oba pokażę i porównam:)
Usuń