Przede wszystkim przepraszam Was za długą nieobecność
spowodowaną zawirowaniami w życiu osobistym. Mam nadzieję, że teraz będę się już
pojawiała regularnie.
A wracając do tematu, dzisiaj przychodzę do Was z
kosmetykami kolorowymi firmy Maybelline. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym
nie skorzystała z promocji, jaka w ostatnim czasie była w Rossmannie.
Od dłuższego czasu chodziła za mną chęć wypróbowania
kolorowego tuszu do rzęs, więc skusiłam się na Color Shock w odcieniu Electric
Navy / Blue Electric (kosztował ok. 20 zł). Napiszę o nim więcej, kiedy lepiej
się z nim zapoznam, ale mam do Was jedno pytanie. Czy Wasze tusze z tej serii
też mają kwiatowy zapach?
Tyle się naczytałam na różnych blogach na temat cieni w
kremie z serii Color Tattoo, że postanowiłam kupić jeden(!) w jakimś
stonowanym, uniwersalnym kolorze. Mój wybór padł na On and on Bronze (ok. 15
zł). Jednak po powrocie do domu żałowałam, że nie wzięłam jeszcze jakiegoś.
Dlatego kilka dni później wróciłam do Rossmanna po Permanent Taupe i Turquoise
Forever.
Chyba wybrałam najbardziej popularne kolory. A swoją drogą, dobrze, że
ta promocja już się skończyła, bo pewnie przygarnęłabym jeszcze jakiś słoiczek.
Pozdrawiam, Piątek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam do komentowania:). Będzie mi miło, jeśli postanowisz pozostawić po sobie jakiś ślad:).
Czytam wszystkie komentarze, a na pytania odpowiadam pod postami:).