środa, 5 czerwca 2013

Spóźniona relacja z szaleństw w Rossmannie


Pewnie jako jedna z ostatnich dodaję tego typu notkę ale chciałabym Wam pokazać, co kupiłam. Mam nadzieję, że dacie radę przeczytać jeszcze jeden taki post. W każdym razie w Rossmannie byłam dwa razy ( w końcu 40% obniżka nie zdarza się, aż tak często) i za każdym razem znalazłam coś, co oczywiście musiałam mieć. Jedno jest pewne, zakupy kosmetyczne mam na jakiś czas z głowy.





Za pierwszym razem postawiłam na kolorówkę:

Lovely, Granatowy, matowy eye-liner
Wibo Gel like – lakiery z blogerskiej kolekcji w kolorach: 1 SŁONECZNY PATROL i 2 ELECTRIC ORANGE. Od dłuższego czasu chodziłam akurat za tymi kolorami, ale odwlekałam ich zakup, bo „przecież to są letnie kolory, a za oknem jesień”:).
Wibo Eliksir, nawilżające pomadki w kolorach 07 i 08
Maybelline, Super Stay 10h Tint Gloss w kolorze 180 Lasting Pink. Szukałam kosmetyku, który pozostanie na moich ustach przez dłuższy czas, którego nie będę musiała co chwilę poprawiać. Jednak wcześniejsza cena po prostu mnie odstraszała, więc czekałam na jakąś obniżkę. Podczas promocji zapłaciłam za ten tint ok. 18 zł.




Przy kolejnych zakupach w moim koszyku obok kolorówki pojawiły się również kosmetyki pielęgnacyjne:

AA, Starter Matujący pod makijaż dla cery mieszanej
AA Ultra Nawilżanie, krem odżywczo-nawilżający na noc
Maybelline Affinitone 24h, długotrwały i kryjący podkład w kolorze 005 Light Beige – „bo jak nie kupić podkładu, kiedy jest taka obniżka?”:)
Miss Sporty Et Voila French Manicure! w kolorach 3 i 11 


Tylko dziwię się sobie, że nie kupiłam ani jednej maseczki na twarz...

Pozdrawiam, Piątek 

1 komentarz:

Zapraszam do komentowania:). Będzie mi miło, jeśli postanowisz pozostawić po sobie jakiś ślad:).
Czytam wszystkie komentarze, a na pytania odpowiadam pod postami:).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...