Hej!
Jak już Wam wczoraj wspomniałam na dzisiaj zaplanowałam post pielęgnacyjny, w którym padnie kilka słów o kremie na dzień z serii Liście manuka firmy Ziaja. Produkty z tej serii pojawiły się na rynku już spory czas temu. Oprócz kremu na dzień dostępny jest również ten na noc, a także tonik, pasta oczyszczająca, żel do mycia twarzy i żel peelingujący (zapomniałam o czymś?). Krem na dzień jest produktem, który od dłuższego czasu "przewijał się" przez bloga (w postach z ulubieńcami), ale do tej pory nie doczekał się osobnej notki.
W kartonowym opakowaniu znajduje się tubka, w której umieszczono 50 ml kremu. Całość dodatkowo zabezpieczona jest folią. Produkt przeznaczony jest dla osób posiadających cerę normalną, tłustą bądź mieszaną. Zawiera SPF 10. I jeszcze zapach... Może pamiętacie, że nie jestem zwolenniczką zapachów w kosmetykach, ponieważ często bywają duszące. W tym przypadku jest inaczej, zapach produktów z serii Liście Manuka jest świeży i orzeźwiający i bardzo przypadł mi do gustu:-).
Jednym z zadań kremu jest oczyszczanie skóry twarzy. Sprzyjają temu zawarte w nim substancje czynne. Ekstrakt z liści Manuka ma działanie antybakteryjne, glukonian cynku działa ściągająco-łagodząco, a kwas oleanolowy normalizująco. Według zapewnień producenta po użyciu kosmetyku skóra powinna pozostać czysta i świeża. Praca gruczołów łojowych powinna zostać uregulowana, co przełożyłoby się a zmniejszenie tłustości skóry. Ponadto zadaniem kremu jest również nawilżanie z jednoczesnym łagodzeniem wszelkich podrażnień.
U mnie krem sprawdził się na tyle dobrze, że zużyłam już jego kilka tubek. Idealnie nadaje się pod makijaż. Szybko się wchłania i pozostawia skórę jednocześnie nawilżoną i delikatnie zmatowioną. Bez problemu można na nim rozprowadzić podkład. Po dłuższym czasie jego używania zauważyłam, że zaskórniki, których niestety było u mnie za dużo, zaczęły być mniej widoczne. Moja skóra się uspokoiła, pojawiało się na niej zdecydowanie mniej niedoskonałości. Mimo działania oczyszczającego, skóra twarzy pozostawała ukojona. To jeden z moich pielęgnacyjnych ulubieńców. Jedynie srogą zimą muszę sięgać po coś bardziej treściwego:-).
A jak u Was spisywały się produkty z tej serii?
Miłego wieczoru!
ja nic nie moge takiego uzywac wszystko mnie ostatnio uczula na buzi :(
OdpowiedzUsuńOjej, to niedobrze i szkoda, bo krem naprawdę dobrze się sprawdza.
Usuń