Witajcie!
Ostatni post, w którym poruszałam tematykę pielęgnacji paznokci pojawił się bardzo dawno temu. Dlatego też dzisiaj chciałabym zrecenzować Wam odżywkę Calcium milk therapy od Wibo.
Odżywka przeznaczona jest zwłaszcza dla osób posiadających słabe i wolno rosnące paznokcie o przesuszonej płytce. Zawiera filtry UV, wapń, proteiny mleka oraz wyciąg z dębu i siemienia lnianego. Zadaniem produktu jest nawilżenie paznokci, a co za tym idzie ich wzmocnienie. Ponadto odżywka ma mieć wpływ na szybszy wzrost oraz na poprawę kondycji paznokci.
Nie mogę narzekać na słabą kondycję moich paznokci. Nidy nie miałam problemu z ich zapuszczeniem, ani z ich nadmierną łamliwością. Ale czasami zdarzało się, że kruszyły się na obrzeżach. Czego wymagam od odżywki? Aby utrzymała moje paznokcie w dobrej kondycji i ograniczyła do minimum podatność na jakiekolwiek, nawet najmniejsze uszkodzenia.
Czy produkt się u mnie sprawdził? Po pierwszym użyciu zdarzyło się coś, co rzadko się u mnie zdarza, czyli złamał mi się paznokieć:-) (co pewnie było wynikiem nagłej zmiany produktów pielęgnacyjnych). Ale później było już tylko lepiej. Odżywka wzmocniła moje paznokcie na tyle, że zapomniałam, czym jest uszczerbiony paznokieć na długie miesiące:-). Zazwyczaj pod kolorowy lakier do paznokcie kładłam jedną warstwę produktu.
Na koniec kilka informacji technicznych. Buteleczka mieści w sobie 8,5 ml produktu, który należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od momentu otwarcia opakowania. Jak widzicie na powyższym zdjęciu pędzelek zalicza się do grona tych węższych. Produkt ma mleczny odcień. Po zużyciu około połowy butelki odżywka zaczęła gęstnieć. Ostatecznie zużyłam nieco ponad 2/3 opakowania. Reszta była tak gęsta, że nie nadawała się do użycia.
Używałyście tej odżywki? Co o niej myślicie? Jakie produkty do pielęgnacji paznokci polecacie?
Miłego dnia!
Tej nie znam. Aktualnie też mam odżywkę Wibo (Lemon Vitamin Bomb) i jestem z niej póki co b. zadowolona.
OdpowiedzUsuńO, to dobrze, bo też ją mam. Teraz zużywam końcówkę wybielającej odżywki z Miss Sporty, więc za chwilę pewnie sięgnę po cytrynową z Wibo:-)
Usuńnie znam jej mam kilka odzywek i uzywam na przemiennie :)
OdpowiedzUsuńA ja zazwyczaj otwieram jedną i ją zużywam:-)
UsuńNie używałam tej odżywki, ale wydaje się całkiem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa ją polubiłam, ale nie wiem, jak się spisze u osób ze słabszymi paznokciami:-)
UsuńNie używałam tej odżywki, zresztą już dawno temu zrezygnowałam z takich odżywek-lakierów do paznokci, bo nie bardzo się u mnie sprawdzały. Zamiast tego gdy na paznokciach nie mam lakieru (1-2 tygodni) smaruję je codziennie olejkiem rycynowym i od razu widzę efekty. Moje paznokcie są twarde, rzadko się łamią i w miarę szybko rosną. Polecam ten sposób. Za buteleczkę olejku zapłaciłam chyba 4 zł, a mam już ten sam przez rok :D
OdpowiedzUsuńhttp://hamster-and-life.blogspot.com/
to pewnie ten sposób sprawdzi się u osób, którym trudno zapuścić dłuższe paznokcie. Ja akurat rzadko nie mam pomalowanych paznokci, a gotowa odżywka jest dla mnie najszybszym sposobem ich pielęgnacji:-)
Usuń