Balsamy pod prysznic od Nivea są dostępne na rynku kosmetycznym od dłuższego czasu. Ja stosunkowo późno zdecydowałam się na zakup pierwszej (i jak na razie jedynej:)) butelki. Skorzystałam z promocji, aby się przekonać, czy tego typu produkty rzeczywiście działają. Wybrałam wersję Honey & Milk, która jest przeznaczona dla skóry normalnej i suchej.
Produkt zamknięty jest w białej butelce (chociaż inne wersje występują też w niebieskich) o pojemności 250 ml. Kosztuje ok. 16 zł, jednak ja kupiłam swój egzemplarz za ok. 10-11 zł. Balsam nie zawiera sztucznych barwników i silikonów. Konsystencja produktu jest rzadsza niż tradycyjnego balsamu, ale nie lejąca (bardziej przypomina odżywkę do włosów).
Balsam należy stosować po prysznicem, zaraz po umyciu się, a następnie spłukać jego nadmiar. Dzięki temu nie musimy czekać, aż się wchłonie. Wszystko przebiega szybko i bezproblemowo. Idealnie nadaje się do stosowania po depilacji. Po użyciu skóra powinna być miękka, delikatna oraz pachnąca.
Muszę się Wam przyznać, że jestem balsamowym leniuchem, szczególnie zimą, kiedy jest ciemno, zimno i niczego się nie chce:). Jednak zakupiłam ten produkt dopiero wiosną i od razu rozpoczęłam testowanie według zaleceń producenta. Szybko zauważyłam, że muszę nakładać nieco więcej balsamu na partie skóry, które mają większą tendencję do przesuszania się. Co więcej, nie spłukiwałam produktu zaraz po nałożeniu, tylko odczekiwałam 2-3 minuty, wtedy efekt był o wiele lepszy. Balsam stosowałam codziennie i starczył mi na nieco ponad miesiąc użytkowania. A jakie dał efekty? Rzeczywiście skóra był gładka i miękka, sprawiała wrażenie dobrze nawilżonej. Również zapach miodu był długo wyczuwalny. Oczywiście nie można tego porównać do efektu, jaki daje stosowanie zwykłego balsamu, bo ten drugi odżywia szybciej i zdecydowanie dogłębniej. Jednak, jak już wspomniałam produkt Nivea dawał efekt nawilżenia, ale może to być również spowodowane zawartością parafiny w składzie.
Mimo tego uważam, że balsamy pod prysznic są dobrą alternatywą w momencie, kiedy nie mamy czasu czy ochoty na nałożenie tradycyjnego balsamu. Są szybkie i bezproblemowe w aplikacji i sprawiają, że skóra naszego ciała wygląda dobrze.
Nie wiem, jak sprawują się inne wersje, ale ta z miodem i mlekiem na pewno jest warta uwagi. Czy kupię ten produkt ponownie? Jeśli będzie w promocji, to tak - zwłaszcza zimą:).
Używałyście balsamów pod prysznic? Jakie były u Was efekty?
Pozdrawiam, Piątek!