Witajcie!
Dzisiaj już czwarty, ale też ostatni post z przeglądem nowości pierwszego półrocza 2017 roku.
Zacznę od małego zamówienia z internetowej drogerii ezebra. Kupiłam żel aloesowy Holika Holika, o którym myślałam już od jakiegoś czasu. Poza nim zamówiłam kolejny lakier z Essie - Shades on.
Pozostając w temacie Essie... Jako nagrodę za napisanie pracy dyplomowej postanowiłam sobie sprawić dwie kostki lakierów pochodzące z ubiegłorocznych kolekcji Resort i Summer. Jak już Wam wspominałam przy okazji innej notki, nowości (i też właśnie kostki) nie pojawiają się w polskich drogeriach internetowych, a te egzemplarze zamówiłam na Allegro.
W międzyczasie w Rossmannach pojawiła się kolejna promocja, tym razem na produkty do depilacji 2+2. Oczywiście nie potrzebowałam aż czterech kosmetyków. Dlatego przy okazji skorzystali inni:-). Ja przygarnęłam maszynki oraz żel do golenia.
Od Nivea otrzymałam balsam do opalania.
Musiałam uzupełnić stan żelów pod prysznic. Mój wybór padł na lubiane przeze mnie kremowe produkty od Dove.
Do mojego ogromnego zbioru pomadek dołączyła kolejna matowa Million Dollar Lips od Wibo (tym razem to numerek 1). Podejrzewam, że cała trójka będzie tymi pomadkami, które zużyję w najbliższej przyszłości:-).
I znowu buty:-). W Pepco kupiłam bardzo wygodne baleriny...
... a jakiś czas później dołączyły do nich kolejne...
... oraz sandały:-).
Wpadłam w wir wyprzedaży:-). Poniżej znajduje się zamówienie z Croppa. A kilka dni temu dotarła do mnie kolejna paczka, a mam jeszcze klika rzeczy na oku.
I ponownie trafiła do mnie płyta z ćwiczeniami (tym razem autorstwa Ewy Chodakowskiej).
Na koniec zostawiłam książki:-). Pierwsze zdjęcie to zamówienie z księgarni Bonito. O jednej z tych książek postaram się napisać kilka słów jeszcze w tym tygodniu:-).
Znacie cykl książek Opowieści rodu Otori autorstwa Lian Hearn? Mam w domu pierwszą część, czyli Po słowiczej podłodze. Postanowiłam dokupić kolejne dwie - Na posłaniu z trawy i W blasku księżyca (udało mi się odnaleźć je na Allegro).
Uciekam:-). Do jutra!
A ja za magisterkę nic sobie nie kupiłam - głupia ja :D:D
OdpowiedzUsuńHi hi:-). Nie martw się, moja magisterka też nie została uczczona prezentem od siebie dla siebie:-)
Usuń