Przedwczoraj pisałam o Chillato, dzisiaj kolejny odcień z letniej kostki Essie z 2015 roku. Jeśli mam być szczera, Peach Side Babe w buteleczce nie robił na mnie większego wrażenia. Zwykła brzoskwinia i tyle:-). Ale po nałożeniu go na paznokcie zmieniłam zdanie.
Peach Side Babe to brzoskwinia o różowych tonach. Pięknie wygląda na dłoniach. Ten odcień bardzo mnie zauroczył. Na tyle, że pewnie za jakiś czas do niego wrócę. Dwie warstwy lakieru dobrze kryją płytkę paznokciach. Formułą jest zdecydowanie przyjemniejsza niż w przypadku Chillato, ale nadal warto uważać podczas nakładania produktu na paznokcie, ponieważ łatwo ściągnąć wcześniej nałożony kolor. Bąble, które są widoczne na niektórych paznokciach wyprodukował top.
Na paznokcie palców wskazujących nałożyłam biel od Pierre Rene, która się stała bazą pod naklejki wodne. Ostatnio niestety nie mam czasu na stemplowanie, dlatego też postanowiłam naruszyć swój zbiór naklejek wodnych i właśnie w taki sposób ozdabiać paznokcie. Tym razem wybrałam arkusz BP-W17 KLIK z Born Pretty Store i niebieskie kwiatki. Naklejki były nieco sztywniejsze, ale nadal nie sprawiały większych kłopotów w trakcie aplikacji. Paznokcie nosiłam przez tydzień:-).
Jutro krótki odpoczynek od Essie (na blogu pojawi się inny lakier), z pozostałymi odcieniami z kostki postaram się wrócić w sierpniu:-).
Pozdrawiam!
Też mam tę kostkę i oprócz Chillato ta brzoskwinka jest moim ulubionym odcieniem z kolekcji. Fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ładna ta brzoskwinka :) I ślicznie całość wygląda z tą naklejką :)
OdpowiedzUsuńjak ładnie
OdpowiedzUsuń