Witajcie w ten deszczowy poranek. Na dzisiaj przygotowałam szybki post paznokciowy. W roli głównej metaliczny granat od Paese, który przy zmianie oświetlenia zmienia się w fiolet (numer 319). Odcień dosyć oryginalny i mało spotykany - próżno szukać drugiego takiego w moim opasłym zbiorze lakierowym:-).
Na paznokciach mam dwie warstwy lakieru. Produkt ma przyjemną konsystencję, zdecydowanie ułatwiającą nakładanie go na płytkę paznokcia. Wysycha dosyć długo, dlatego nałożyłam na niego odpowiedni top. Jestem zachwycona tym odcieniem. I nadal się sobie dziwię, że tak długo po niego nie sięgałam. (Chyba muszę przeprowadzić akcję "Otwórz mnie i użyj chociaż raz" dla sporej części moich lakierów.)
Numerek 319 postanowiłam dodatkowo ozdobić stemplami. Sięgnęłam po lakier B. a Venus oraz kwiatowy motyw z płytki BP-24 KLIK z Born Pretty Store.
Niestety lakiery Paese mają w moim przypadku jedną zasadniczą wadę - nie trzymają się moich paznokci, a raczej trzymają, ale wyjątkowo krótko. Tym manicure cieszyłam się dwa dni - drugiego dnia pojawił się odprysk po tym jak przepinałam adapter w samochodzie :-(.
Co myślicie o granacie z Paese? Lubicie lakiery tej firmy?
Też macie tendencję do chomikowania lakierów do paznokci?
Miłego dnia!
Jakoś tak się złożyło, że lakieru Pease nie mam ani jednego w swoich zbiorach. Ten ma śliczny odcień - szkoda, że tak szybko odpryskuje. A Akcję "Otwórz mnie i użyj chociaż raz" też powinnam u siebie przeprowadzić :D
OdpowiedzUsuńJa mam 5 lakierów z Paese, wszystkie z lakierowego boxa, który zamówiłam dawno temu:-).
UsuńPiekny odcien :) Ja jestem w trakcie takiej akcji, wlasnie otwieram lakiery kupione 2-3 lata temu ;-)
OdpowiedzUsuń:-) mam mnóstwo takich lakierów, które chyba czekają na jakieś lepsze czasy:-)
UsuńOsobiście nie lubię u siebie metalicznego efektu na paznokciach, ale Twoje wyglądają bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńhttps://jamjestpapayka.wordpress.com