piątek, 9 maja 2014

Nivea - masełko do ust

Hej!
Dzisiaj kolejny post "ustny", jednak tym razem typowo pielęgnacyjny (może zrobi się z tego seria;)). A bohaterem dzisiejszej notki jest masełko do ust z Nivea. Ja posiadam wersję zapachową z wanilią i orzechami makadamia (o ile dobrze pamiętam istnieje jest jeszcze opcja malinowa, toffi i neutralna - oryginalna).


Masełko jest zamknięte w metalowym opakowaniu zawierającym 16,7 g produktu, który jest miniaturą standardowych opakowań kremów Nivea (oczywiście z inną szatą graficzną:)). Jest bardzo solidne, wytrzyma nacisk różnych przedmiotów (np. w moje coś próbowało się wbić podczas przeprowadzki;) i mimo tego przetrwało). Mimo częstego używania wieczko się nie luzuje, nie ma możliwości, aby otworzyło się np. w torebce. Jednak są też minusy takiego opakowania, produkt trzeba wydobywać palcami (chyba, że ktoś lubi aplikować balsam za pomocą pędzelka), co jest jednak bardzo niehigieniczne. Dlatego ja używam masełka tylko w domu, kiedy w każdej chwili mogę umyć ręce. Chociaż zdarzyło się, że w sytuacjach awaryjnych brałam je ze sobą.


Produkt zawiera kompleks nawilżający Hydra IQ, a także masło Shea oraz olejek migdałowy. Ma cudowny zapach (ja czuję przede wszystkim wanilię), który jest obecny podczas aplikacji i jakiś czas po niej. Ma bardzo zbitą konsystencję, która mięknie pod wpływem ciepła palców. Bezproblemowo rozprowadza się na ustach. Masełko jest produktem, po który lubię sięgać zarówno zimą, jak i latem - zazwyczaj używam go wieczorem przed pójściem spać oraz rano przed wyjściem z domu (często jako "bazę" pod pomadkę). Tworzy na ustach przyjemną, śliską (ale nie lepką) warstwę, która powoli się wchłania. Świetnie chroni przed czynnikami zewnętrznymi, takimi jak mróz, deszcz. Moje usta nie są wymagające, ale mają tendencję do "ściągania" i niekomfortowego napinania się, a wszelkiego rodzaju "suchości" są skutkiem słabego nawodnienia mojego organizmu:) (czasami mi się to zdarza). I właśnie kilka tygodni temu na dolnej wardze niespodziewanie pojawiła się sucha skorupka (wcześniej trochę chorowałam) i to masełko mnie "uratowało":) - delikatnie nawilżało, ale przede wszystkim tworzyło na moich ustach jednolitą warstwę, dzięki czemu nie czułam dyskomfortu, jaki powodowała ta suchość. Produkt jest bardzo wydajny, a należy go zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia (chyba uda mi się wyrobić w czasie:)). Kosztuje ok. 8 zł.



Poniżej możecie obejrzeć stan zużycia masełka po ok.7-8 miesiącach używania (pamiętajcie, że stosowałam je 2 razy dziennie). Zdjęcie robiłam już około miesiąca temu, dziś już jest tego o połowę mniej:).


Jestem z tego produktu bardzo zadowolona, dlatego już zaopatrzyłam się w wersję malinową. Ze względu na to, że masełka różnią się jedynie zapachem, a skład pozostaje taki sam, to malinka również powinna mi dobrze służyć:).


Jak już napisałam, masełka używam tylko w domu, dlatego jeszcze krótko opiszę Wam, jakie produkty pielęgnacyjne stosuję "w trasie".


  • AA, My Lipcare o zapachu waniliowym - Bardzo dobrze nawilżająca pomadka o dziwnym zapachu (na pewno nie jest to wanilia), który szybko się ulatnia. Ma bardzo zbitą strukturę, delikatnie mięknie pod wpływem ciepła ust.
  • Bebe, Young Care - wersja niebieska - Mój ulubiony produkt pielęgnacyjny do ust w sztyfcie. Świetnie nawilża, ma bardzo kremową konsystencję i dobrze się rozprowadza.
  • Lip Smacker o zapachu Fanty (w kapselku) - Produkt bardzo słabo nawilża i krótko utrzymuje się na ustach. Ładnie pachnie, ale zapach szybko się ulatnia. Jest to po prostu gadżet pseudopielęgnacyjny:).
  • Bebe o zapachu różanym (nie ma go na zdjęciu) - Kupiłam go, bo pomadka z AA już dobija do denka, a z niebieskiej Bebe jestem bardzo zadowolona. Niestety ma tępą konsystencję, trzeba kilkakrotnie "jeździć" nią po ustach, aby dała delikatne nawilżenie. I nie pachnie różą:).
Co myślicie o tych produktach? Używałyście któregoś z nich?

Pozdrawiam, Piątek!

2 komentarze:

  1. Jestem strasznie ciekawa tych masełek od Nivei. Jakoś nigdy mi nie po drodze, żeby jakieś sobie sprawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo je lubię, dlatego kupiłam już kolejne opakowanie:). Jeśli lubisz tego typu produkty do ust i nie przeszkadza Ci wydobywanie masełka palcami to polecam.

      Usuń

Zapraszam do komentowania:). Będzie mi miło, jeśli postanowisz pozostawić po sobie jakiś ślad:).
Czytam wszystkie komentarze, a na pytania odpowiadam pod postami:).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...