wtorek, 15 lipca 2014

Różo-bronzer Africa z W7 - Projekt Lipiec dzień 15

No właśnie, co to w końcu jest? Puder brązujący? Róż? Czy mieszanka dwóch poprzednich? 
Dzisiaj napiszę Wam kilka słów na temat produktu, który kupiłam w ubiegłym roku i który uwielbiam do dzisiaj:). 


Jak widzicie produkt zamknięty jest kartoniku. Taki rodzaj opakowania bardzo mi odpowiada pod względem wizualnym, a do tego jest bardzo solidny (przetrwał już kilka podróży ściśnięty w wypchanej torbie:)). Na wieczku, nawiązując do nazwy produktu, widnieje Arfyka wypełniona różowo-brązowymi cętkami. Opakowanie mieści w sobie 8 g produktu, który należy zużyć w ciągu 12 miesięcy, czyli mój jest ważny jeszcze przez ok. 2 miesiące (tak, na pewno go w tym czasie zużyję :-D). 


Produkt zaopatrzony jest w wąski pędzelek, który umieszczony jest w plastikowej "wanience". Jednak ja go nie używam. Dodatkowo różo-bronzer zabezpieczony jest dość sztywną folią ochronną. Sam produkt nawiązuje do wzoru na wieczku, dlatego rozmieszczenie różowych i brązowych części jest zaprojektowane tak, aby przypominały cętki:). Jeśli chodzi o kolorystykę to mamy tam chłodny róż (z lekkimi fioletowymi tonami), jasny oraz ciemny brąz. Różowe elementy są połyskujące, ale nie zawierają w sobie brokatowych drobin, natomiast jasno i ciemnobrązowe zawierają delikatne drobiny, które po nałożeniu produktu na twarz są delikatnie widoczne. Mnie się ten efekt podoba, policzki są wtedy ładnie rozświetlone.


Podczas wykonywania makijażu przeciągam pędzlem po wszystkich kolorach mozaiki i mimo, że na pędzlu znajduje się brązowy pigment, to na policzkach powstaje różowa smuga (nieco stonowana dzięki brązowym tonom). Dlatego też ja stosuję ten produkt jako typowy róż. Chociaż, używając nieco węższego pędzla, można musnąć jedynie brązowe elementy i wtedy używać go jako bronzer. 


Produkt nakłada się na policzki bajecznie łatwo. Intensywność koloru możemy stopniować poprzez dodawanie dodatkowej ilości różu. Nie robi na twarzy plam i raczej nie można nim sobie zrobić krzywdy (chyba, że ktoś nałoży go w ogromnej ilości na pędzel a później na twarz). Utrzymuje się na policzkach cały dzień:). Africa to produkt bardzo wydajny. Jak już Wam wspomniałam używam tego produktu od ok. 10 miesięcy (w tej chwili wymiennie z innymi produktami), zużycie jest widoczne, ale nie jest bardzo duże.

Poniżej możecie obejrzeć efekt na policzkach.




Produkt jest dostępny w drogeriach internetowych za ok. 15-17 zł.

Co myślicie o Afryce? Posiadacie inne produktu z W7?
Piątek

23 komentarze:

  1. Pięknie wygląda na policzkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dzięki drobinkom ładnie odbija światło:)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jest bardzo mięciutki, ale nie próbowałam nim nakładać tego różu:)

      Usuń
  3. Bardzo ładnie się prezentuje ten róż, swego czasu miałam ochotę go kupić, ale później w kosmetyczce pojawiło się kilak różów innych firm i o tym trochę zapomniałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie on się pojawił dosyć wcześnie (miałam chyba wtedy tylko 2 róże) i od razu wskoczył na miejsce ulubieńca:)

      Usuń
  4. bardzo fajnie prezentuje się u Ciebie. ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam i lubię :) Mam jeszcze Honolulu i Candy Floss

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak się sprawują? kiedyś zastanawiałam się nad Honolulu, ale w ostatnim czasie niezbyt często sięgam po bronzer, więc na razie odłożyłam ten zakup na później:)

      Usuń
    2. Wszystkie świetne, każdy inny :) Honolulu jest jednym z lepszych bronzerów, świetnie modeluje twarz :)

      Usuń
    3. O, to na pewno kiedyś się skuszę na któryś z tych produktów:)

      Usuń
  6. Co tam różo-brązer! Jaki ładny cień na oczku :D Czaiłam się na Africę bardzo długo, ale w końcu - w tak zwanym międzyczasie ;p - narobiło mi się tyle innych cudaków do policzków, że już sobie darowałam...
    PS: Słyszałaś o promo -40% na różne marki w Hebe? :D Ruszyła od dzisiaj :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet mi nie pisz o tej promocji, nic nie kupuję - i tak wczoraj znowu coś zamówiłam (trzeba mi zabrać komputer;)). Cienie to paleta Oh So Special ze Sleeka:).

      Usuń
    2. Ahahaha, wybacz :D Trzeba zrobić prosty rachunek sumienia: potrzebujesz czegoś, tudzież marzy Ci się coś, co normalnie jest za drogie? Jeśli tak, lecisz do Hebe, jeśli nie, omijasz szerokim łukiem :D

      Usuń
    3. To chyba przez ten czas poomijam Hebe, chociaż przydałby się jakiś top wysuszający;)

      Usuń
  7. To bardzo fajny produkt i długo utrzymuje się na policzkach, a to duży plus:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ślicznie wygląda na policzkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ten produkt, jakiś czas temu ukazała się nawet recenzja na blogu :). Ładnie wygląda na policzkach. Zastanawiam się też nad bronzerem z W7.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam róż W7 Candy Flos, bardzo go lubię bo ładnie wygląda na policzkach i nie znika w ciągu dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudny ;) i pokazalas troszke buzi ;) sliczna :)
    ciekawilo mnie jak takie mozaiki wygladaja w praktyce ;) ciekawee

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania:). Będzie mi miło, jeśli postanowisz pozostawić po sobie jakiś ślad:).
Czytam wszystkie komentarze, a na pytania odpowiadam pod postami:).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...